Jak czytać komentarze w internecie?

Na pewno nie na poważnie. Możliwość komentowania w sieci daje złudne poczucie anonimowości, dlatego większość nie przebiera w słowach. Jak odczytywać komentarze, kiedy warto na nie odpowiadać, a kiedy je ignorować? Mam kilka rad.

Byłam moderatorem i czasem miałam kłopot z klasyfikacją komentarza. Oczywiście, zdarzały się takie wpisy, które nie były zgodne z moimi poglądami, jednak rola osoby akceptującej czyjeś opinie polega między innymi na tym, że musi również akceptować poglądy innych. Jeśli mieszczą się w ramach regulaminu – są zgodne z netykietą, nie mamy powodu, by ich nie upublicznić.

Zdarza się jednak, że moderator akceptuje wszystkie komentarze „jak leci”. Tak, oczywiście, być nie powinno, bo jeśli przypuszcza on, że komentarz jest pomówieniem itp., a mimo to opublikuje go, jest współwinny i obok autora może odpowiadać przed sądem za jego rozpowszechnienie.

Niektórzy są zdania, że komentarze tworzą nierozłączną całość z zamieszczonym materiałem prasowym, z publikacją w internecie czy innym materiałem multimedialnym. Nic bardziej mylnego – przede wszystkim sam autor publikacji nie odpowiada za treści zawarte w komentarzach, bo nie on jest ich twórcą.

Mieszanka wybuchowa – foch i narzekanie

Nam, Polakom świetnie idzie narzekanie, marudzenie, słowne linczowanie i kamienowanie. Jesteśmy w tym geniuszami. W dodatku lubimy się obrażać z byle powodu. Foch i narzekanie tworzą mieszankę wybuchową – wtedy w słowach nie przebieramy – wylewamy wiadro pomyj na wszystko i wszystkich. Gdybym miała się pokusić o przedstawienie proporcji między komentarzami pozytywnymi a negatywnymi w polskiej rzeczywistości wirtualnej, wyglądałoby to tak: 15% pozytywnych, 5% neutralnych, 10% off-topy i 70% negatywnych.

Obserwacje polskiego internetu i doświadczenie w moderacji pozwoliły mi na stworzenie podziału na komentarze. Czy podobny został już stworzony? Szczerze mówiąc, nie znalazłam takiego, ale moim zdaniem przyszedł już czas, by i komentarze, które są nierozłączną częścią naszego wirtualnego świata, jakoś sensownie uporządkować.

Podział komentarzy w internecie (moja skromna propozycja)

komantarzepodzial

Czy masz pomysł, jakiego innego podziału na komentarze można by dokonać?

Na które komentarze odpowiadać?

Na pewno na te merytoryczne z półki pozytywnych i negatywnych. Na pewno na emocjonalne z tych pozytywnych, bo jest to po prostu dbanie o swój pozytywny wizerunek (np. podziękowanie za miłe słowa). I w zasadzie na tym kończy się lista komentarzy godnych naszej odpowiedzi. Moje zdanie jest takie, że komentarze negatywne emocjonalne (hejty w szczególności) są na tak żenująco niskim poziomie, że uczestniczenie w takim jałowym dogryzaniu sobie nawzajem po prostu niszczy postrzeganie nas w sieci, jakiego byśmy sobie życzyli lub na które długo pracowaliśmy. Dotyczy to szczególnie tych sytuacji, gdy komentator jest teoretycznie anonimowy i atakuje konkretną osobę (autora treści, który ujawni się również w komentarzu). Zaczepki wręcz wymuszają odpowiedź, ale czy warto ulegać chwili wzburzenia? Zwłaszcza, że źródła niektórych hejtów biorą się stąd:

11251268_704072143037573_129283237207416638_n

Jak odpowiadać?

Pozytywne: merytoryczne – zachować dystans, odpowiadać na poziomie, rzetelnie, emocjonalne – równie ciepło i z wzajemnością.

Neutralne: odpowiadać nie trzeba, no chyba, że mamy jeszcze coś do uzupełnienia, ale w sposób rzetelny. Off-topy (komentarze w żaden sposób niewiązane z tematem artykułu, wpisu itd.), które najczęściej są niezgodne z netykietą (elektroniczny regulamin np. dla komentarzy) są najczęściej banowane (blokowanie dostępu do korzystania z opcji komentowania), dlatego najlepiej na nie w ogóle nie odpowiadać.

Negatywne: merytoryczne – tu musimy stanowczo zareagować: sprawę zgłaszamy do administratora, by w trybie natychmiastowym usunął komentarz i dajemy mu czas. Jeśli komentarz nie zostaje usunięty, pomówienie lub znieważenie zgłaszamy do prokuratury lub na policję. W żadnym wypadku nie powinniśmy odpowiadać na komentarz. Emocjonalne: jakby nas kusiło, nie uczestniczmy w głupich zagrywkach hejterów. Naszą najlepszą bronią będzie po prostu obojętność.

Na zakończenie

Mam jedno ciekawe spostrzeżenie. Brak komentarzy w ogóle należałoby odbierać pozytywnie. Chętnie hejtujemy, ale niechętnie chwalimy. Wiem ze swojego moderatorskiego doświadczenia, że cisza również może być oznaką ukrytego pozytywnego komentarza. Dlatego, jeśli prowadzisz blog, a ilość komentarzy pod nowym postem jest niewielka, wcale nie musi oznaczać, że jest on słaby. Ilość komentarzy nie jest wyznacznikiem popularności postu – sprawdź, ile masz wizyt i pomyśl, że tyle właśnie osób nie miało się do czego przyczepić w Twoim poście 😉

Otagowane , , , , , ,

2 thoughts on “Jak czytać komentarze w internecie?

  1. AnnaM pisze:

    To jest tak pozytywny (no może bardziej „prawdziwy”) tekst, że aż napiszę pozytywny komentarz. 🙂 No i właśnie skąd tyle jadu w ludziach? Rzucają wyzwiskami w sieci na lewo i prawo, a na żywo nawet nie pisnęliby słówka z obawy na konfrontację twarzą w twarz.

    • Monika pisze:

      Witaj Anno! Zgadzam się z Tobą. Chciałoby się napisać, że wynika to poniekąd z naszej polskiej mentalności. Jeśli mamy coś pochwalić, wolimy milczeć. Jeśli chcemy coś skrytykować, nie szczędzimy środków. A gdyby trochę odmienić to myślenie? internet stałby się bardziej strawny 🙂

Dodaj komentarz